W ten przedświąteczny czas, w którym nie da się ukryć gorączki wszystkich zarażonych świętami, mam wiele wątpliwości co do tego czy owa magia świąt ma jeszcze cokolwiek wspólnego z pierwotnym ich założeniem. Obserwując parkingi przed marketami mam raczej wrażenie, że już za kilka dni nastąpi armagedon i trzeba zgromadzić na tyle żywności, żeby starczyło na przetrwanie pierwszej fali opadania pyłów radioaktywnych po wybuchach atomowych.

Tak sobie pomyślałem, że gdyby Julian Tuwim żył w naszych dziwnych czasach, dopisał by jakąś zwrotkę do swojego słynnego wiersza.  Może nawet zdarzyło by się tak, że ilustracją do jednej ze zwrotek była by powyższa grafika – ten lekko odgrzany kotlet zwiastujący kolejny rysunek o świętym w czerwonym kubraczku skojarzył mi się ze wspomnianym wierszem, którego muzyczną wersję można zobaczyć za pośrednictwem Youtube – CAŁUJCIE MNIE WSZYSCY W DUPĘ