No i co teraz? Było i minęło. Znów zacznie się pora roku, w której opadające liście zaczną wywoływać frustracje. Spadki temperatur, poranny obowiązkowy szlafrok i tęsknota za latem w ciemnościach o poranku – nieeeeeee…. Tylko ludzie o naturze poetów lubią jesień. Wynika z tego , że nie jestem następnym wcieleniem Mickiewicza. Mam jednak w sobie

Dwa etaty
Rozbawił mnie ten zbieg okoliczności- no bo niby skąd główny bohater tej krótkiej opowieści mógł wiedzieć, że wystawiony będzie na działanie promieni słonecznych na dwójnasób. Skąd mógł wiedzieć, że spotka swoje alter ego nie ruszając się z domu i że reklamy z jego udziałem gdzieś w Polsce , w jednym miejscu, będą wypełniały miejską przestrzeń

Wurst
Tym razem odwrotnie: post z facebooka na stronie, czyli inaczej niż zazwyczaj. Tak nagle, zupełnie przez przypadek, dowcip z językiem śląskim w tle, po upływie ośmiu miesięcy od publikacji stał się tzw. dowcipem z brodą 🙂 Wszyscy, którzy wiedza jak skończył się festiwal Eurowizja będą wiedzieć o co chodzi.