No i co teraz? Było i minęło. Znów zacznie się pora roku, w której opadające liście zaczną wywoływać frustracje. Spadki temperatur, poranny obowiązkowy szlafrok i tęsknota za latem w ciemnościach o poranku – nieeeeeee….
Tylko ludzie o naturze poetów lubią jesień. Wynika z tego , że nie jestem następnym wcieleniem Mickiewicza. Mam jednak w sobie odrobinę natury z natury Rembrandta- interesują mnie krągłości – ale to już inny temat – nie na tą stronę 🙂
Poniżej dwa rysunki- jeden, najnowszy- komentujący koniec wakacji a drugi- mój ulubiony – o tym jak zmieniają się pory roku. Ogólnie rzecz ujmując- jesień to bardzo specyficzna pora roku- zostawia ślad w psychice już od samego nadejścia.